sobota, 21 listopada 2009
Domañscy Jubiler
Rubinów zdecydowanie nie należy pożyczać innym ś śbo śle czyni ten, kto zrzeka się przyjacielaś. Wielkim miłośnikiem rubinów był car Iwan Grośny. Kapłani faraonów, z pewnością spadkobiercy mitycznych sekretów Atlantów, znali niesłychanie tajemnicze metody, jakie awangardowa nauka nowoczesna zaczyna dzisiaj dopiero na nowo odkrywać za pomocą innych sposobów. . W 1701 roku do realizacji projektu ściągnięto z dworu w Kopenhadze Gottfrieda Wolframa, bursztynnika króla duńskiego Fryderyka IV. Oprócz lepszej od złota podatności na obróbkę mechaniczną stopy te mają również Jubiler Karat nieco inny kolor oraz niższą temperaturę topnienia niż czyste złoto. Zawartość złota (bądś innego metalu szlachetnego) w stopie nazywana jest próbą. Do dziś bursztyn bałtycki jest szczególnie ceniony z racji czystości jego składu, poznali się więc na nim starożytni Grecy i Celtowie organizując wyprawy nad Bałtyk już 2 tys. Wszystko za sprawą mody, która wylansowała kiczowaty styl, dopuszczający do obrotu lawinę tanich, plastikowych i kolorowych ozdób. -
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz